Zamknijcie oczy i wyobraźcie sobie tancerkę flamenco… Możemy się założyć, że większości z was przed oczami ukazała się czarnowłosa piękność w długiej krwistoczerwonej sukni z morzem falban. Czerwień to w zbiorowej wyobraźni kolor nierozerwalnie związany z flamenco. I chociaż tancerze i tancerki flamenco korzystają z całej gamy kolorystycznej kolekcjonując swoją garderobę, to jednak od klasycznej czerni i czerwieni nie ma ucieczki. Dlatego opowiemy Wam dzisiaj trochę więcej o tym wyjątkowym kolorze.
W kulturze europejskiej natomiast budzi wiele emocji, tak pozytywnych jak i negatywnych. Czerwień to kolor krwi, sukcesu, ognia i miłości, kolor pobudzający i intrygujący, często kojarzony ze zmysłowością i namiętnością. Nigdy nie wychodzi z obowiązujących trendów, a „red look” od kilku sezonów jest widoczny na wybiegach i nie pozwala o sobie zapomnieć. Chętnie wybierają go osoby energiczne, aktywne, śmiałe i przebojowe. Może skutecznie podkręcić temperament, a nieśmiałym - dodać odwagi. Czysty modowy ideał!
Nic więc dziwnego w tym, że projektanci ukochali sobie czerwień. Czerwone ubrania nie wymagają idealnej figury, a sam kolor pasuje zarówno do osób młodych, jak nieco starszych. Wydaje się być idealny dla blondynek, brunetek i rudych piękności. Kobiety o delikatnej urodzie mogą postawić na ciepły odcień, koralowy, pomidorowy, makowy lub szkarłatny. Właścicielki rudych włosów i piegów pięknie będą wyglądać w ceglastej albo rdzawej czerwieni (także tej jaskrawej), natomiast panie o chłodnym typie urody elegancko i szlachetnie będą wyglądać w kolorach zimnych, takich jak wiśniowy.
Czerwony dobrze komponuje się z wieloma kolorami, w tym z bielą, czernią i odcieniami szarości, a nawet z soczystą zielenią, barwą miodową i mocną fuksją. Elegancki efekt zagwarantuje m.in. zestawienie czerwieni ze spokojnym granatem i jasnym brązem. Różne warianty kolorystyczne czerwieni spotkamy z jednej strony w stylu sportowym, marynarskim, a z drugiej - w niezwykłych i niepowtarzalnych kreacjach haute couture. Czerwień ma wiele odcieni, dlatego w codziennych stylizacjach możemy wybrać ten najbardziej odpowiadający naszej urodzie i temperamentowi. Ubrania w tym kolorze przyciągają wzrok, dlatego jeżeli chcemy trochę się ukryć (choć w czerwieni może być to trudne), musimy postawić na delikatniejszy, lekko przygaszony, matowy odcień.
Furorę w stylizacjach robi tzw. paprykowa czerwień - elegancka, szlachetna, tajemnicza i ciepła, o ekscytującym odcieniu, określana jako chilli pepper. Z powodzeniem odnajdzie się zarówno w casualowych stylizacjach, jak tych przeznaczonych na „czerwony dywan”. To świetne rozwiązanie nie tylko dla brunetek, ale również dla blondynek o typie urody „lata”. Taką mocną czerwień zobaczymy m.in. w projektach Dolce&Gabbana czy Armani, i to nie tylko na sukienkach, ale także na szortach czy marynarkach.
Na światowe wybiegi powróciła także czerwień o brunatnym zabarwieniu, tzw. biking red, przypominająca bordo połączone z brązem, coś między burgundem a rubinem. Zobaczyć ją można w projektach Fendi, Salvatore Ferragamo, Dolce&Gabbana - w skórzanych bomberkach, tiulowych sukienkach, lakierowanych płaszczach, kurtkach i pelerynach. Bez wątpienia, stanowi świetną alternatywę dla klasycznego granatu, brązu i wiśni.
Czerwony jest jednym ze znaków rozpoznawczych Valentino Garavaniego, założyciela domu mody Valentino, który wielokrotnie sięgał po ten kolor, nie tylko przy projektowani strojnych sukni, ale także w kolekcjach spodniczy płaszczy. Pożegnalny pokaz projektanta zakończył się niezwykłym przejściem modelek w zapierających dech w piersiach, czerwonych sukniach wieczorowych, głównie z jedwabiu i delikatnych koronek. Głęboki odcień jasnej czerwieni otrzymał nawet indywidualną nazwę Valentino red.
Micheal Kors także polubił kolor ognia - w jednej ze swoich kolekcji amerykański projektant zaprezentował czerwone sukienki z seksownymi dekoltami na plecach, także w wersji koronkowej. Z kolei Kenzo zastosował czerwień w codziennych ubraniach pret-a-porter, w wersji dla pań, jak dla panów. Na czerwień w sukienkach postawił także Alber Elbaz, wieloletni dyrektor kreatywny domu mody Lanvin. Jego projekty to kobiecość przez duże „K”. Znakiem rozpoznawczym projektanta bez wątpienia są drapowania i tkaniny z połyskiem; czerwone sukienki o długości „midi" i zmysłowe fasony, pojawił się także model dekorowany nadrukiem czarnych kwiatów.
Mówiąc o czerwieni w modzie nie sposób nie wspomnieć o Christianie Louboutinie. Kobiety na całym świecie marzą o jego słynnych szpilkach z czerwoną podeszwą, które nosiła na przykład Carrie Bradshaw w serialu „Seks w wielkim mieście” i jego późniejszych odsłonach. Podobne szpilki z czerwoną podeszwą zaprezentował także dom mody Yves Saint Laurent. Sprawa odbiła się głośnym echem w świecie mody - finał znalazł się w sądzie, który po kilku miesiącach przyznał prawo do posługiwania się projektem Louboutinowi. Mistrz takich butów może być tylko jeden!
Czerwień od zawsze obecna była także w makijażu, idealnego dopełnienia pięknego stroju. Czerwone paznokcie i czerwona szminka to piękno i prostota same w sobie. Modę na czerwone usta wprowadziła Coco Chanel, a jej szminka dla kobiet stała się typowym „must have”. Czerwone maki pojawiają się m.in. w perfumach Kenzo, a czerwone jabłko u Donny Karan, która często sięga po czerwień także w swoich kolekcjach.
Czerwień pasuje każdemu - sprawia, że wyglądamy pięknie i kobieco, o ile odpowiednio dobierzemy odcień tego wyjątkowego koloru. Zarówno dziewczęca, zwiewna, letnia sukienka z falbanami, jak spódnica w kopertowym fasonie w drobne, białe kropki może okazać się doskonałym pomysłem nie tylko na jeden sezon, a wręcz na lata. Jako jeden z podstawowych kolorów, czerwień, obok czerni czy bieli, pozostanie zawsze w modzie. To kolor, nad którym warto się pochylić, bo dobrze dobrany będzie naszym sprzymierzeńcem.